Inne/Konkursy

Blogerka kulinarna- największe stereotypy

20 listopada 2014

Misiaki foodrtacki-4

Kura domowa. Tak wielu sobie myśli o blogerkach kulinarnych- wszystkie siedzimy w kuchni, nie umiemy nic poza gotowaniem i pieczeniem. Siedzimy i tyjemy. Taki stereotyp.

Blogerka kulinarna nie może być ładna, odnosić sukcesów poza tym, że jej sernik nie opadnie, a biszkopt wyjdzie o 3cm wyższy niż powinien. Przeważnie mamy zaplanowane wpisy pół roku do przodu i piernik pieczemy w lipcu, otóż nie, w listopadzie:P

Największe stereotypy, z którymi się spotkałam:

1. Musisz gotować od dziecka, co? Nie, nie muszę. Wcześniej tego nie lubiłam, w liceum robiłam co najwyżej 3 potrawy: makaron ze szpinakiem, makaron z pomidorami (tak, Krzyś, ten) i naleśniki z owocami. Nie przypominam sobie, żebym piekła, kiedyś dla Mamy zrobiłam jabłecznik chyba, z wódką (Maruch, Ty dostałeś kawałek, pamiętasz?). Tyle. Gotować zaczęłam po wyprowadzce na studia, nie wcześniej. Zresztą, przecież mieszkają z Babcią i Mamą miejsca dla mnie nie było w kuchni, heloł!

2. Pewnie nie masz na nic czasu, skoro ciągle gotujesz! Nie, nie gotuje ciągle! Wcześniej, kiedy nie pracowałam i byłam “tylko studentką” też nie gotowałam ciągle. Owszem, często, ale nie ciągle:) Oprócz ubijania bitej śmietany i zagniatania ciasta kruchego mam też inne zainteresowania- gram na gitarze, śpiewam, czytam czy chodzę na spacery. Serio, nie siedzę w kuchni (znaczy teraz tak, bo tu piszę, bo mi wygodnie i okej, przed chwilą zrobiłam obiad, ale mniejsza:P).

3. Ty to wszystko zjadasz? Otóż nie! Zapraszam znajomych, gotuję dla rodziny, mrożę i przetwarzam. Robię jedną lub dwie porcje. Chowam w słoiki- serio. Nie zjadam wszystkiego, bo wyglądałabym jak szafa po 3 latach blogowania 😉

4. Musisz mieć taki wypasiony, ogromny zeszyt z przepisami po prababci, co? Nie. Nie mam takiego zeszytu i nie miałam nigdy, gdy potrzebuję przepisu to dzwonię do Mamy lub Babci, ewentualnie którejś z Cioć. Nigdy nie prowadziłam takiego zeszytu, chociaż moja Babcia takowy posiada, z przepisami na ciasta. Ja zapisuję wszystko od razu na blogu, w mejlu lub na karteczce, którą i tak zgubię.

5. Pewnie zawsze masz coś do jedzenia, co? Jesteś taka ogarnięta, zorganizowana i bizneswoman. Nie. Często nie mam czasu iść na zakupy i w mojej szafce są płatki kukurydziane, a w lodówce brakuje mleka. Mam mąkę, ale nie mam jajek. Jest pomidor, ale brak chleba. Serio, to nie jest tak, że moja lodówka ma nieskończoną pojemność i wszystko, co do niej włożę jest zawsze świeże, soczyste i jędrne.

6. Chyba nigdy nie zamawiasz pizzy i nie jesz w maku, co? Znów błąd. Zamawiam czasami pizzę, wchodzę do McDonalds po wrapa albo frytki. Zamawiam sajgonki albo chińskie. Po prostu nie ma szans, żeby gotować sobie zawsze zdrowy posiłek, a na mieście jeść tylko sałatki. Jestem też człowiekiem i czasami muszę spożyć glutaminian sodu, nie tylko marchewki z ekologicznego gospodarstwa.

7. W restauracjach jesz za darmo! Nie. Owszem, zdarza się, że jestem gdzieś zaproszona, że jest jakaś akcja, w której biorę udział i faktycznie, dostaję jedzenie za free, ba, nawet mi płacą, żebym to zjadła. To nie jest jednak reguła, to są wyjątki, miłe. Płacę za siebie, czasami za koleżankę i jeszcze daję napiwek, wow, co?

8. Twoja rodzina musi uwielbiać to, że masz bloga! Yy jasne, mhm. Gdy dogaduję Babci o jedzenie, o kostki rosołowe cioci i o za tłusty sos zagęszczany mąką ziemniaczaną i śmietaną, to tak, uwielbiają mnie  😉 Gdy jestem przekonana, że moje ciasto jest lepsze niż Cioci to też, mhm, uwielbia mnie 😉

9. Pewnie umiesz zrobić hdbdhjfbf, danie pochodzące z Izraela? Nie. Serio, ciągle się uczę, nie jest tak, że umiem zrobić wszystko, że zawsze wyjdzie mi idealnie gładka zupa krem, a ziemniaków nie przesolę. Mogę się mylić, mogę ciągle poszukiwać nowych przepisów i się uczyć nowych technik przygotowania potraw.

10. Twoje koleżanki to też blogerki kulinarne, no nie? Nie 😉 Nie wszystkie.

11. Przyjedziesz do mnie i zrobisz mi szał w kuchni! Yy chciałabym. Stało się tak, że pojechałam do jednego blogera, całkiem lubianego chyba, nie tylko przeze mnie, ponoć;P Miałam coś ugotować, ekscytacja sięgała sufitu Jego kuchni. Miały być fajerwerki, szał macicy, i w ogóle. Nie wyszło 😉 Sorry, jestem studentką. Lubię makaron z sosem z pomidorów. Sorry, do piwa pasowało.

12. Wszystkie jesteśmy kociarami i mamy koty. NIE!

Zdjęcie wykonał Tomek z MagicznySkładnik.pl

Przeczytaj również

26 komentarzy

  • Reply Iwona 20 listopada 2014 at 02:23

    Ostatni punkt..nie nie nie..nigdy w życiu,pisze to blogerka-psiara 😀

    • Reply pees 20 listopada 2014 at 09:40

      😀 piona!

  • Reply IstotaSmaku 20 listopada 2014 at 08:04

    Super wpis! Idealny na rozpoczęcie dnia z uśmiechem, a już miałam cały dzień leżeć w łóżku 😛

    • Reply pees 20 listopada 2014 at 09:40

      🙂 Cieszę się, że Ci sprawił przyjemność!

  • Reply Pati 20 listopada 2014 at 13:02

    Prawie wszystkie stereotypy w moim przypadku są prawdziwe…. bo pracuję na etacie (zupełnie inna branża), mam za mało czasu i na blogowanie i na dom, zaczęłam gotować pod koniec studiów, nie korzystam z przepisów babć i mamy, jedynie z pewnych ich porad, nie dokładnie kuchni świata (moja jest mieszaniną wszystkich pośrodku) i niektóre zwyczajnie mi nie leżą, więc się nie zmuszam, nie mam zwierzaka (mam 2 dzieci), ciasta przeważnie rozdaję w pracy, zabieram czasem dzieci na Happy Meal, zdarza mi się kupić gotową surówkę, nie kupuję żywności w sklepach eko, na moim blogowaniu cierpi rodzina, bo “muszą” jeść dynię, ananasa, selera i różne dziwne połączenia smaków, a wśród koleżanek i przyjaciółek nie ma ani jednej blogerki, choć wśród wielu blogerek mam bratnie dusze.
    Jestem zwyczajna…

    • Reply pees 20 listopada 2014 at 13:09

      🙂
      Pati, to właśnie oznacza, że te stereotypy są kompletnie inne od prawdy 🙂 Ja mam podobnie do Ciebie!:)

  • Reply Marta Pacholczyk 20 listopada 2014 at 13:08

    przeczytałam jednym tchem i z uśmiechem na ustach:) super wpis!

  • Reply Marta Grzegorczyk 20 listopada 2014 at 13:23

    święta prawda!:D

  • Reply Bartłomiej Luzak (@glupiowyszlo) 20 listopada 2014 at 15:17

    Czar prysł! xD

    • Reply pees 20 listopada 2014 at 15:40

      Osz Ty! 🙂 To co sobie myślałeś?:>

  • Reply Jaja w kuchni 20 listopada 2014 at 14:48

    Mnie tylko pytają, dlaczego wszystkim rozkazuję i nic mi nie smakuje…

  • Reply Dietetyk w stolicy 20 listopada 2014 at 15:03

    Ja jeszcze często słyszę “Ty to pewnie wydajesz fortunę na jedzenie” hehehe absolutnie nie! Wydaję tyle co wszyscy, a może nawet i mniej, bo nie tracę na fastfoody 😀 i też kilka razy usłyszałam “Ty to na pewno masz zmywarkę” 😀 nie wiem skąd takie przekonanie, że bloger kulinarny musi mieć zmywarkę, ale faktycznie mógłby się trafić jakiś hojny producent, bo jakoś mi się nie poszczęściło i zmywarki nie posiadam 😉

  • Reply Dorota Śmietana 20 listopada 2014 at 16:10

    Punkt 9? Zaje*iście ujęty! Dzięki za super artykuł.

    • Reply pees 20 listopada 2014 at 16:24

      🙂 Dorota dzięki, cieszę się, że się podoba!

  • Reply PatK 20 listopada 2014 at 16:18

    Ja bloguję od niedawna ale sporo pytań się powtarza 😉 też nie mam kota (choć bardzo bym chciała…) i nie gotuję ciągle bo sporo pracuję i studiuję jeszcze i mam mnóstwo zajęć (aha i też gram na gitarze i śpiewam!) I na dodatek bardzo podoba mi się ten wpis 🙂 pozdrawiam!

    • Reply pees 20 listopada 2014 at 16:24

      🙂
      Piątka!

  • Reply gin 20 listopada 2014 at 23:03

    W moim przypadku w pewnym stopniu prawdziwy jest punkt ósmy – mój Tato uwielbia mojego bloga, bo jest na bieżąco z tym, co się u mnie dzieje 🙂 Poza tym od czasu do czasu podrzuca Mamie przepis ze słowami: “zrobisz mi takie…? No skoro Ania dała radę…

  • Reply edycia85 21 listopada 2014 at 10:03

    z kotem najlepsze ale zapomniała Pani dodać, że codziennie dostajecie paczkę z darmowymi prezentami do przetestowania lub ugotowania 🙂

    • Reply pees 21 listopada 2014 at 10:07

      Edyta, no taaak, oczywiście! I nigdy nie wydaję pieniędzy 😉

  • Reply Aurora 21 listopada 2014 at 18:41

    Kiedy założysz disqusa?!?!?! :*

    • Reply pees 22 listopada 2014 at 13:22

      🙂 Aurora, obiecuję założyć w najbliższym czasie!

    Zostaw komentarz