Lifestyle

Jesteś za leniwy, żeby wyjść ze strefy komfortu.

2 kwietnia 2015

Jesteś za leniwy, aby podjąć działanie. Może to wiązać się z obawą, z tym, że jesteś za wygodny, z przywiązaniem i z rutyną. Jest ci czasem dobrze, czasem źle, miło i mięciutko, żyjesz w swojej strefie komfortu oglądając życie innych, jakby to był serial, do którego obsady chciałbyś dołączyć.

Jednak zamiast wstać z kanapy i podjąć działanie – wegetujesz.

Na co jesteś za leniwy?

1. Na odejście z pracy – narzekasz na nią, nie czujesz się spełniony i doceniany. Masz z tym problem, znajomych i przyjaciół zamęczasz wywodami jakie to kiepskie stanowisko, jaki szef zły, i mówisz, że wkurwia cię to, że wszystko jest asap.

Dlaczego nie odejdziesz? Bo przyzwyczaiłeś się do trasy tramwaju numer 17, która wiezie cię do Mordoru na Domaniewskiej, bo masz kilku kumpli z którymi piszesz sobie na czacie głupie wiadomości o szefie lub nowej, wysokiej accountce z dużymi cyckami. Bo masz kartę multisport, z której i tak nie korzystasz. Bo masz dodatek geolokalizacyjny – wszyscy wiedzą, że jesteś słoikiem. Bo boisz się, że po odejściu nie znajdziesz drugiej takiej pracy, że okaże się, że jesteś nie tak zajebisty, jak ci się wydaje i zamiast być od razu prezesem zaczniesz od roznoszenia poczty. I plotek. Nie weźmiesz urlopu, bo będziesz na okresie próbnym, a jak nie wyjdzie? A jak cię zwolnią? A jak nie dostosujesz się do towarzystwa?

2. Na zmianę dziewczyny – jesteś w związku 3 – 5 lat, mieszkacie razem. Jest wam okej. Co prawda nie ma już tego powiewu namiętności, zdarza się raz, dwa w miesiącu. Jesteście w zasadzie dograni w łóżku, podświadomie marzycie o jakiejś dzikiej przygodzie czy o głupich kajdankach i związanych dłoniach, ale żadne z was tego głośno nie powie. Poznajesz dziewczynę, umawiacie się na przysłowiową kawę, ale ona przyjeżdża do ciebie ze szczoteczką do zębów, bo masz wolną chatę. Macie niezły seks, całkiem miły wieczór. Dzieje się to jeszcze raz, dwa, spotykacie się na piwo, całujecie w parku tak, aby nikt was nie zobaczył. I co? I możesz bawić się świetnie, może to być coś, co sprawi, że wrócą motylki. Ale nie odejdziesz.

Dlaczego? Bo za dużo zainwestowałeś w obecny związek, bo nie chcesz tracić energii i czasu, aby poznać kogoś, kto po miesiącu może okazać się tego nie wart. Nie chce ci się pakować rzeczy, szukać lokum i tłumaczyć wszystkim dlaczego. Nie chcesz sprawiać bólu osobie, z którą żyłeś przez ostatnie lata i z którą planowałeś życie. Wszystko pięknie, ale będziesz ją okłamywać. Bo skoro poświęciłeś czas komuś innemu to znaczy, że nie jesteś fair, ale strach nie pozwala ci się do tego przyznać. Więc nic nie powiesz i będziesz tak żył, na poziomie 60% szczęścia, mogąc zawalczyć o 100%.

3. Na zmianę siebie – jesteś za mało wysportowany? Marzysz o super sylwetce, o pięknie wyrzeźbionej klacie? Chciałabyś, aby faceci marzyli o Tobie za każdym razem, gdy pojawiasz się w towarzystwie. Oglądasz na YouTube filmy jak się malować, jak ułożyć włosy, ale nigdy tego nie próbujesz sama. Patrzysz na zadbane, piękne paznokcie u szefowej, ale sama masz obgryzione i nie do końca pomalowane. Marzysz o weekendowym wypadzie do spa, ale zamiast tego idziesz na imprezę, a ciężki poranek spędzasz w łóżku z filmem dla bab i butelką wody. Na śniadanie zjadasz jajecznicę z bekonem. Chcesz polecieć do Londynu na 1 dzień, ale zamiast kliknąć “Kup bilet” klikasz “Zamknij okno”, szczytem sięgnięcia po to marzenie jest sprawdzenie cen i rozmowa z przyjaciółką, że Londyn jest fajny, ale jak jest ciepło, bo przecież pogoda teraz taka, jak w Polsce.

Dlaczego nie pójdziesz na tę siłownię, nie zmienisz białego pieczywa na ciemne, nie odstawisz maka i nie powiesz NIE czekoladzie? Bo jesteś leniem. Bo wolisz mówić “od poniedziałku dieta” albo “ostatnia pizza w tym miesiącu”. Nie kupisz butów do biegania, nie kupisz wagi. Nie zainwestujesz w manicurzystkę, która zadba o paznokcie. Nie postarasz się dla samego siebie, bo nie.

Alone, Business, Businessman, Crossing, Crossroad, Disappointed

Lenie mają życie wystarczające, zadowalające, a to nie jest najważniejsze. Zmiany bolą, czasami wymagają od nas takiej siły, że wcześniej nie zdajemy sobie z tego sprawy. Kształtują nas, pomagają stać się tym, kim chcemy być.

Zaciśnij zęby, upewnij się, że masz za sobą kogoś, kto ci pomoże, kto cię złapie, gdy ta woda, w którą skaczesz, okaże się zbyt głęboka. Podejmij ryzyko, nie leń się! 🙂 Życie jest za krótkie na to, by było nam tylko wygodnie, wyjdź ze strefy komfortu, zobaczysz, że warto. Tam to dopiero zaczyna się życie…

Przeczytaj również

Brak komentarzy

Zostaw komentarz