Skarżysz się, że nie zauważa cię na co dzień. Że niekoniecznie kupuje kwiaty na rocznicę, że nie robi ci prezentów, albo robi je za skromne. Że nie zawsze ma chęć pogadać, że czasami woli wrócić do mieszkania, gdy wie, że jesteś pogrążony w głębokim śnie. Że w sumie to się nie stara, rośnie mu brzuch, mógłby nosić rurki, kolorowe skarpetki i skórzaną teczkę.
Miło by było, gdyby zabrał na wystawną kolację, a nie znów na burgera. Obiecywał tyle czasu ten wyjazd za miasto i nic, na urodziny prezent i nic. Z delegacji pocztówkę i nic. Naprawić kran i umyć okna, może innym razem.
Tkwisz w takim związku, z którego nie jesteś zadowolona ani ty, ani tym bardziej jakiś on. Dlaczego tak jest? Każdy ci powie: widziały gały, co brały i że dlaczego wcześniej nie zauważyłaś, że to jednak nie to…
Otóż drodzy moi
nie układa się, bo ludzie się zmieniają. Dojrzewają, dorośleją, zmieniają poglądy i priorytety. Zmieniają dietę, czas zajęć i muzykę w odtwarzaczu. Czasami obie strony przestają też o siebie dbać – o wygląd zewnętrzny, jak i to, co nas wzbogaca – wnętrze. W pewnym momencie jesteś na etapie zawłaszczania partnera czy tego chcesz czy nie – przyznaj, że tak jest. Chcesz go ciągle widywać, ciągle z nim rozmawiać, pisać. Chcesz, żeby tęsknił i ciągle cię pieprzył. Spotkania z koleżankami odkładasz na później, tłumaczysz sobie, że ta siłownia jutro też będzie okej, dodatkowa porcja ciasta? A czemu nie. Masz w końcu jego – on cię kocha taką, jaką jesteś. Ze wszystkimi wadami, z 5cm w talii więcej, także.
To wcale nie tak.
Wiesz. Facet ma być dodatkiem w twoim świecie, partnerem, który będzie szedł obok ciebie równym krokiem. Nie będzie wyprzedzał na siłę ani spowalniał, zaciągał w las (phi) czy kozi róg. Ty nie możesz mu zasłaniać całego świata (odłóż te nachosy!). Każdy z was potrzebuje przestrzeni. Czasu na podjęcie decyzji, nie przymusu. Zamiast rozmawiać i rozumieć swoje potrzeby każde z was zachowuje się tak, jak gdyby nigdy nic nie miało się zmienić. Tymczasem z każdym dniem wszystko się zmienia. Wy się zmieniacie, wasza relacja i świat dookoła także.
Nad udanym i zdrowym związkiem trzeba nieustannie pracować. Nic nie przychodzi łatwo, niczego nie ma się podanego na tacy.
Wszystko jest próbą. Czasu. Sił. Miłości.
6 komentarzy
Wszyscy się zmieniamy. Wygląd, oczekiwania, potrzeby. Lecz nie to jest problemem. Według moich doświadczeń problem zaczyna się w momencie gdy przestajemy ze sobą rozmawiać. Gdy przestaje mówić nie chce, nie podoba mi się lub nikt nie pyta mnie o zdanie. Przede wszystkim rozmawiajmy.
Wiadomo 🙂
Rozmowa to podstawa. Czasami jednak nie możemy ubrać myśli w słowa i się gubimy.
P.
Uwielbiam tego bloga, posty!! Codziennie czekam na kolejne 😉
Paulina,
miło mi!:) Ja też codziennie czekam, żeby pisać, tylko czasami literki mi się nie składają odpowiednio.
P.
Słowa specjalnie dla mnie jakby dzisiaj..
to nie wiem w sumie czy to dobrze czy całkiem źle…
P.