Mały Książę – czekając na film

Są takie książki, które kształtują. Człowieka, jego osobowość, pogląd na świat. Wywierają wpływ, tworzą pewną wizję świata. Uczą tego, co dobre i pokazują, czego należy się bać i wystrzegać.

Z Małym Księciem do czynienia miałam pierwszy raz, gdy w 2 klasie gimnazjum pojechałam do sanatorium na miesiąc czasu. Miałam wtedy problemy z kolanami więc trafiłam do sanatorium Jaś i Małgosia w Cieplicach Zdroju. Chodziłam tam na lekcje, brałam udział w apelu z okazji święta niepodległości śpiewając jedną z patriotycznych piosenek. Miałam wspaniałą nauczycielkę od języka polskiego, zresztą, muszę Wam powiedzieć, że od najmłodszych lat miałam szczęście do takich osób. Z pasją, oddanych pracy i lubiących pracę z dziećmi – ja zawsze przepadałam za językiem polskim i udzielałam się na jego lekcjach. Nie pamiętam niestety teraz imienia ani nazwiska mojej ówczesnej nauczycielki języka polskiego w sanatorium, jednak zawiązała się między nami nić porozumienia. Sprezentowałam jej pod koniec mojego pobytu elementarz języka kaszubskiego, który miałam tam ze sobą. Odwdzięczyła mi się książką nieznanego mi wtedy Antoine De Saint-Exupery pt. Mały Książę. Pięknie wydana, z piękną dedykacją. Upominek idealny.

Do Małego Księcia wracałam ładnych kilka razy, zaczytując się w całej książce, jak i jej fragmentach. Najpiękniejsze cytaty każdy z nas zna, towarzyszą nam one na kartkach okolicznościowych, czasami zapożyczane są do innych powieści czy filmów. Ta książka towarzyszy mi przez całe życie, nadal zatrzymuję się nad piękną różą, lisem i innymi bohaterami.

“Dorośli są zakochani w cyfrach. Jeżeli opowiadacie im o nowym przyjacielu, nigdy nie spytają o rzeczy najważniejsze. Nigdy nie usłyszycie:, „Jaki jest dźwięk jego głosu? W co lubi się bawić? Czy zbiera motyle?” Oni spytają was: „Ile ma lat? Ilu ma braci? Ile waży? Ile zarabia jego ojciec?” Wówczas dopiero sądzą, że coś wiedzą o waszym przyjacielu. Jeżeli mówicie dorosłym: „Widziałem piękny dom z czerwonej cegły, z geranium w oknach i gołębiami na dachu” – nie potrafią sobie wyobrazić tego domu. Trzeba im powiedzieć: „Widziałem dom za sto tysięcy złotych”. Wtedy krzykną: „Jaki to piękny dom!””

Szczerze Wam powiem – mam nadzieję, że każdy sięgnie po nią w tym lub innym czasie. Na własnych warunkach, nie przymuszony przez rodziców czy szkołę. Z własnej chęci, zanurzy się w powieści, która jest ponadczasowa. Odnajdzie w niej odpowiedzi na pytania, pocieszy się nią i zakocha się do granic.

Wspaniałą wiadomością jest dla mnie fakt, iż jej ekranizacja będzie jeszcze w tym roku w kinach (być może będzie to październik/listopad, film zostanie wyprodukowany w dwóch językach: angielskim i francuskim). Z chęcią wybiorę się raz czy dwa posiedzieć w wielkim kinowym fotelu, i zobaczyć wszystko to, co widziałam oczami wyobraźni przez tyle lat.

“Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku.”

Jesteście ciekawi zwiastuna? 🙂 Zapraszam:

Cytaty pochodzą z “Mały Książę” Antoine de Saint-Exupéry.