Śniadania

Scones z rodzynkami

9 grudnia 2011

Dziękuję Wam kochani za wszystkie miłe słowa pod ostatnim postem.
Bardzo miło jest mieć świadomość, że ktoś czyta i zagląda na mojego bloga:)                                                                                                                                           Zachęcona Waszymi komentarzami (pobiliśmy mój mały rekord!)
upiekłam na śniadanie scones- cudownie mięciutkie bułeczki z charakterystycznym rozcięciem po środku.
Pierwsze moje próby wypieku tych bułeczek z przedziałkiem nie udawały się- aż odkryłam sekret, a mianowicie, szklaneczkę do koniaku. Idealnie zassane powietrze i widoczne przedziałki- oto chodzi!
Do śniadania są wyśmienite, można je zrobić w wersji wytrawnej- zamiast cukru i rodzynek dodać soli, pieprzu oraz np. oliwki i paprykę.


Składniki:

  • 350g mąki pszennej
  • 90g masła
  • jajko
  • 120ml mleka
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • łyżeczka sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • garść rodzynek
  • 20g cukru
Mleko roztrzepujemy z jajkiem. Wszystkie składniki wyrabiamy, zostawiając odrobinę mleka z jajkiem do posmarowania wierzchu bułeczek. Jeśli ciasto się klei, możemy podsypać mąką, Rozwałkowujemy je na ok. 2cm (dosyć grube) i wytłaczamy okręgi szklanką z ostrą krawędzią.
Wierzch smarujemy mlekiem, pieczemy ok. 15min w temp. 200°C
 
Ja podaję na ciepło z masełkiem i solą bądź z domowym dżemem:) 
 
Widzicie charakterystyczne “rozdzielenie”? Musi się ono pojawić przy wykrawaniu okręgów! Inaczej babeczki się nie rozdzielą podczas pieczenia!
 
Smacznego!
 
 
 
 

Przeczytaj również

21 komentarzy

  • Reply Sue 9 grudnia 2011 at 15:48

    Ale ci urosły! 😀

  • Reply Amy 9 grudnia 2011 at 15:53

    Faktycznie, nieźle wyrosły :). Z chęcią zjadłabym taką babeczkę i popiła szklanką ciepłego mleka… Rozmarzyłam się 🙂

  • Reply Agnieszka.;) 9 grudnia 2011 at 15:58

    ale smakowicie wyglądają ;d

  • Reply Dominika 9 grudnia 2011 at 16:25

    ojej, nigdy nie zwracałam uwagi na ten przedziałek! a to tak fajnie wygląda 🙂

  • Reply slyvvia 9 grudnia 2011 at 16:45

    Uwielbiam te słodkie bułeczki 😀

  • Reply noresay 9 grudnia 2011 at 16:47

    Piękne Ci wyszły te scones. Muszę sobie niedługo je zrobić, bo już zatęskniłam za ich smakiem (:

  • Reply Hofi_ 9 grudnia 2011 at 17:30

    Dobry przedziałek to ważna sprawa 🙂

  • Reply noresay 9 grudnia 2011 at 17:31

    To normalne, że nie czujesz się tak komfortowo, bo zawsze ma się w pamięci te magiczne święta z rodziną, nawet, jeśli nie zawsze byłyby cudowne…

    Mam jednak nadzieję, że i te pierwsze święta w innym otoczeniu będziesz wspominała za rok z uśmiechem na twarzy.

    Ja w te święta po raz pierwszy nie będę cały czas z ojcem. To pierwsze święta w nowym mieszkaniu, och. I nawet w nowym kraju, chociaż granica pół godziny piechotą. Zawsze coś.

    I mi miło! 🙂 A tak jeszcze co do tych scones, to aż mnie ruszyło, bo jadłam je, najpierw robiąc z mamą, w czasach, kiedy ledwo do stołu głową sięgałam. 😉

  • Reply noresay 9 grudnia 2011 at 17:43

    Ty też? Jejku. Zauważyłam, że teraz, przed szpitalem i badaniami w nim, o wiele więcej piosenek powoduje, że mam szklane oczy.
    Oj, jeśli przyjeżdżasz, choćby na ten ostatni dzień, to na pewno nie będziecie się wszyscy chmurzyć. Myślę, ze może Twoja mama i babcia nie są przyzwyczajone do takiej sytuacji, ale gdzieś tam po cichu będą odczuwały zadowolenie, że układasz sobie życie. (:

    Ojeej, dieta przed świętami… Ja w zeszłym roku byłam w tym okresie na diecie. Ale u mnie to nie była dieta, tylko coś, z czym mocno przegięłam, no niestety. -.- A te scones autentycznie zrobię, ale chyba pomrożę, bo mało się nie opłaca robić, a wszystkich nie zjem (a mama stara się odchudzić). Kiedy zaśpię, zawsze będę mogła włożyć do mikrofali bułeczkę i mieć królewskie śniadanie w pięć minut, hehe. Niech żyje zamrażalnik! 😉

  • Reply noresay 9 grudnia 2011 at 17:56

    Raz byłam w Łodzi, wielkie miasto. Przywykniesz. Ja na razie wciąż oswajam się z dwoma miastami granicznymi, między którymi patriotycznie krążę.

    Okej, dzięki za wskazówkę. 🙂
    A tak poza dietą, to kiedy będziesz chciała zrobić sobie deserek, gorąco polecam te scones jedzone z bitą śmietaną, dżemem i wiśniami z kompotu…
    A tak przy okazji, zamieścisz może jakieś świąteczne przepisy na blogu?

  • Reply Nikt Ważny ┼ 9 grudnia 2011 at 19:25

    wygląda bardzo smakowicie ;3
    długo już gotujesz?

  • Reply noresay 9 grudnia 2011 at 19:30

    O, to czekam! 🙂 Bardzo lubię przygotowywać świąteczne dania i chociaż mamy nie wyręczę, to w kategorii ciast trochę się “porządzę”.
    Muffinki widziałam, oczywiście – ostatnio mam fazę na piernikowe smaki, ale to chyba nic dziwnego… Nawet do placuszków na śniadanie dodaję piernikową mieszankę przypraw.

    Z tymi przepisami to rozumiem. 😉 Sama robię sporo zdjęć, ale jakoś koniec końców i tak nie zamieszczam ich w postach. To ostatnie oświetlenie, wrrr…

  • Reply Majorka 9 grudnia 2011 at 20:21

    Ommmm! Pycha!|
    Majorka lubić gotować!
    Ale mi smaka narobiłaś
    pozdrawiam i obserwuję
    Majorka

  • Reply Lovelykate 9 grudnia 2011 at 21:01

    Świetnie wyglądają 🙂 Porwałabym jedną!

  • Reply Kasia 9 grudnia 2011 at 22:22

    Kocham Cię Skarbusiu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Jestem z Ciebie dumna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • Reply Anonymous 10 grudnia 2011 at 08:15

    Szukałam przepisu na poranne weekendowe bułeczki i właśnie znalazłam 🙂 No to do dzieła.

  • Reply Nikt Ważny ♥ 10 grudnia 2011 at 09:18

    ja się tam cieszę, ze nie ma sniegu ;3
    dodajemy?

  • Reply Monika 10 grudnia 2011 at 10:56

    Przy Tobie i Twoich wypiekach na pewno bym nigdy nie straciła na wadze:)

    http://monika-melanie-myslak.blogspot.com/

  • Reply co by tu zjeść? 10 grudnia 2011 at 23:21

    Ładnie wyglądają:) odliczaj czas bo już niedługo zaczynam lepić nie wiem co czy dziewczynkę czy chłopczyka ale zaczynam jak lepię dla kogoś z dedykacją to same się tworzą zobaczymy co dla Ciebie się ulepi:) Jesteś ciekawa?ja też:))

  • Reply Nikt Ważny ♥ 11 grudnia 2011 at 09:37

    mhm ;3
    wiem, haha <3
    ile masz lat? XD

  • Reply Dusia 11 grudnia 2011 at 14:28

    ja bym się bała tego przedziałka, podziwiam że próbowałaś 🙂 ładnie wyglądają:)

  • Zostaw komentarz