Dziękuję Wam kochani za wszystkie miłe słowa pod ostatnim postem.
Bardzo miło jest mieć świadomość, że ktoś czyta i zagląda na mojego bloga:) Zachęcona Waszymi komentarzami (pobiliśmy mój mały rekord!)
upiekłam na śniadanie scones- cudownie mięciutkie bułeczki z charakterystycznym rozcięciem po środku.
Pierwsze moje próby wypieku tych bułeczek z przedziałkiem nie udawały się- aż odkryłam sekret, a mianowicie, szklaneczkę do koniaku. Idealnie zassane powietrze i widoczne przedziałki- oto chodzi!
Do śniadania są wyśmienite, można je zrobić w wersji wytrawnej- zamiast cukru i rodzynek dodać soli, pieprzu oraz np. oliwki i paprykę.
Składniki:
- 350g mąki pszennej
- 90g masła
- jajko
- 120ml mleka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- garść rodzynek
- 20g cukru
21 komentarzy
Ale ci urosły! 😀
Faktycznie, nieźle wyrosły :). Z chęcią zjadłabym taką babeczkę i popiła szklanką ciepłego mleka… Rozmarzyłam się 🙂
ale smakowicie wyglądają ;d
ojej, nigdy nie zwracałam uwagi na ten przedziałek! a to tak fajnie wygląda 🙂
Uwielbiam te słodkie bułeczki 😀
Piękne Ci wyszły te scones. Muszę sobie niedługo je zrobić, bo już zatęskniłam za ich smakiem (:
Dobry przedziałek to ważna sprawa 🙂
To normalne, że nie czujesz się tak komfortowo, bo zawsze ma się w pamięci te magiczne święta z rodziną, nawet, jeśli nie zawsze byłyby cudowne…
Mam jednak nadzieję, że i te pierwsze święta w innym otoczeniu będziesz wspominała za rok z uśmiechem na twarzy.
Ja w te święta po raz pierwszy nie będę cały czas z ojcem. To pierwsze święta w nowym mieszkaniu, och. I nawet w nowym kraju, chociaż granica pół godziny piechotą. Zawsze coś.
I mi miło! 🙂 A tak jeszcze co do tych scones, to aż mnie ruszyło, bo jadłam je, najpierw robiąc z mamą, w czasach, kiedy ledwo do stołu głową sięgałam. 😉
Ty też? Jejku. Zauważyłam, że teraz, przed szpitalem i badaniami w nim, o wiele więcej piosenek powoduje, że mam szklane oczy.
Oj, jeśli przyjeżdżasz, choćby na ten ostatni dzień, to na pewno nie będziecie się wszyscy chmurzyć. Myślę, ze może Twoja mama i babcia nie są przyzwyczajone do takiej sytuacji, ale gdzieś tam po cichu będą odczuwały zadowolenie, że układasz sobie życie. (:
Ojeej, dieta przed świętami… Ja w zeszłym roku byłam w tym okresie na diecie. Ale u mnie to nie była dieta, tylko coś, z czym mocno przegięłam, no niestety. -.- A te scones autentycznie zrobię, ale chyba pomrożę, bo mało się nie opłaca robić, a wszystkich nie zjem (a mama stara się odchudzić). Kiedy zaśpię, zawsze będę mogła włożyć do mikrofali bułeczkę i mieć królewskie śniadanie w pięć minut, hehe. Niech żyje zamrażalnik! 😉
Raz byłam w Łodzi, wielkie miasto. Przywykniesz. Ja na razie wciąż oswajam się z dwoma miastami granicznymi, między którymi patriotycznie krążę.
Okej, dzięki za wskazówkę. 🙂
A tak poza dietą, to kiedy będziesz chciała zrobić sobie deserek, gorąco polecam te scones jedzone z bitą śmietaną, dżemem i wiśniami z kompotu…
A tak przy okazji, zamieścisz może jakieś świąteczne przepisy na blogu?
wygląda bardzo smakowicie ;3
długo już gotujesz?
O, to czekam! 🙂 Bardzo lubię przygotowywać świąteczne dania i chociaż mamy nie wyręczę, to w kategorii ciast trochę się “porządzę”.
Muffinki widziałam, oczywiście – ostatnio mam fazę na piernikowe smaki, ale to chyba nic dziwnego… Nawet do placuszków na śniadanie dodaję piernikową mieszankę przypraw.
Z tymi przepisami to rozumiem. 😉 Sama robię sporo zdjęć, ale jakoś koniec końców i tak nie zamieszczam ich w postach. To ostatnie oświetlenie, wrrr…
Ommmm! Pycha!|
Majorka lubić gotować!
Ale mi smaka narobiłaś
pozdrawiam i obserwuję
Majorka
Świetnie wyglądają 🙂 Porwałabym jedną!
Kocham Cię Skarbusiu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jestem z Ciebie dumna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szukałam przepisu na poranne weekendowe bułeczki i właśnie znalazłam 🙂 No to do dzieła.
ja się tam cieszę, ze nie ma sniegu ;3
dodajemy?
Przy Tobie i Twoich wypiekach na pewno bym nigdy nie straciła na wadze:)
http://monika-melanie-myslak.blogspot.com/
Ładnie wyglądają:) odliczaj czas bo już niedługo zaczynam lepić nie wiem co czy dziewczynkę czy chłopczyka ale zaczynam jak lepię dla kogoś z dedykacją to same się tworzą zobaczymy co dla Ciebie się ulepi:) Jesteś ciekawa?ja też:))
mhm ;3
wiem, haha <3
ile masz lat? XD
ja bym się bała tego przedziałka, podziwiam że próbowałaś 🙂 ładnie wyglądają:)