Bez kategorii

To nie o to chodzi w życiu, żeby odmawiać komuś prawa do szczęścia.

22 grudnia 2015

Nie zgadzam się i nie daję przyzwolenia nikomu, kto działa przeciw miłości. Obojętnie, jaka by ona nie była, czym uwarunkowana to jednak uczucie łączące dwie osoby.

Osoby, które w tym trudnym i skomplikowanym czasie odnalazły się i pokochały.

Osoby, które pomimo swoich obowiązków i codziennej rutyny odnajdują czas, aby ze sobą porozmawiać i dać całusa na dzień dobry.

Osoby, które może nie chciały tej miłości, chciały uniknąć związku, który będzie wystawiony na wiele prób.

Nie chciałabym, żeby w świecie, w którym żyję dwie dorosłe, pełnoletnie osoby, musiały tłumaczyć się ze swoich uczuć i wyborów. Możesz wzbraniać się, uciekać, powtarzać sobie, że to koniec, że to nie ma sensu, że coś naprawisz, że wyleczysz się z tego uczucia, ale to nie działa.

Czy nie o to chodzi w życiu, żeby móc zaparzyć dwie filiżanki herbaty? Żeby spojrzeć w ciszy na drugą osobę i przypomnieć sobie rzucanie śnieżkami, pierwszą randkę i ten ogień w sercu? Czy nie dlatego tak wszyscy tęsknimy do ciepłych dłoni, które głaszczą nasze zszargane nerwy? Jeśli darzymy kogoś uczuciem i dostajemy to samo w zamian, to to jest najpiękniejsze. Ta świadomość, że jest ktoś, kto przytrzyma ci włosy, kiedy nie ominie cie grypa żołądkowa, że zadzwoni, gdy nie będziesz dawać znaku życia przez kilka godzin, że sprezentuje wymarzoną książkę czy potrzyma za rękę, gdy kogoś stracisz.

Życie w pojedynkę dużo uczy, ale i tak koniec końców miłość wygrywa.

Chciałabym żyć w społeczeństwie, które nie neguje, które nie osądza innych przez wzgląd na wiek, płeć, ilość kolczyków na twarzy czy kilogramów. Miłość powinno się szanować, powinno się ją należycie traktować i pielęgnować. Nie zgodzę się na złe czy gorsze traktowanie osób, które  “nie pasują do reszty”. Czy masz 50 lat czy 30, czy tatuaże na całym ciele, czy trójkę dzieci do wyżywienia, czy jesteś „innego koloru” lub wyznania – kochasz i tęsknisz tak samo. Smucisz się tak samo i pragniesz być szczęśliwym, jak ja czy on/ona/oni.

Bądźmy dla siebie po prostu dobrzy. Wszyscy. Bez wyjątków. Bądźmy przyzwoici. To jest miarą naszych żyć, to ile dobrego zrobimy dla drugiego człowieka, a nie to jak bardzo zgnoimy go przy innych.

Chciałabym, żeby słowa „ten związek przynosi wstyd rodzinie” nigdy nie padły, nie w kontekście miłości i uczucia, które wypełnia czyjeś serce.

To nie o to chodzi w życiu, żeby odmawiać komuś prawa do szczęścia.


Kadr pochodzi z filmu “Something’s gotta give”, który jest piękną i ciepłą opowieścią o miłości.

Przeczytaj również

6 komentarzy

  • Reply Karolina Jochymek 22 grudnia 2015 at 15:35

    Przychodzą mi tu do głowy słowa Szymona Hołowni, mimo iż nie podzielam wielu jego poglądów: “Będę powtarzał do znudzenia, iż prędzej czy później pokaleczy się każdy, kto nie rozumie, że zasadą całego tego świata jest miłość.”

    • Reply Paulina Hofman 22 grudnia 2015 at 15:50

      Piękne te Jego słowa! 🙂 Czytałaś może Jego książkę?

      • Reply Karolina Jochymek 23 grudnia 2015 at 21:29

        Jeszcze nie właśnie, ale chyba muszę się zmotywować w końcu 🙂

        • Reply Paulina Hofman 24 grudnia 2015 at 11:29

          Ja to samo właśnie 🙂 Kupię i nadrobię koniecznie.
          Dobrych świąt,
          P.

  • Reply Autopogoń 23 grudnia 2015 at 00:34

    “Czy nie o to chodzi w życiu, żeby móc zaparzyć dwie filiżanki herbaty? Żeby spojrzeć w ciszy na drugą osobę i przypomnieć sobie rzucanie śnieżkami, pierwszą randkę i ten ogień w sercu? Czy nie dlatego tak wszyscy tęsknimy do ciepłych dłoni, które głaszczą nasze zszargane nerwy?” o to to!

    • Reply Paulina Hofman 23 grudnia 2015 at 00:56

      No właśnie, to to! 🙂

    Zostaw komentarz