Zdrowa dieta

Jest takie miejsce. Miłomłyn

24 października 2012

Hotel Miłomłyn Zdrój Medical SPA & Vitality Mazury to miejsce, które miałam przyjemność odwiedzić, pobyć w nim przez 3 dni, spróbować jego kuchni, skorzystać z basenu czy sauny, a także z zabiegów SPA.

Dotychczas celem moich podróży były albo góry (głównie Szczawnica) albo kaszubskie strony. Nigdy wcześniej nie byłam na Mazurach. Te tereny urzekają, jeszcze nigdy nie ekscytowałam się tak żadną podróżą samochodową- piękne lasy, które krzyczą, że to czas złotej, polskiej jesieni, dużo jezior, po których chciałoby się pożeglować. Po prostu pięknie.

Sam hotel położony jest na skraju miejscowości Miłomłyn, pokój, który dostaliśmy był z pięknym widokiem na las. Nila (tak, tak, do hotelu można zabrać pieska) była w siódmym niebie 🙂 My również bo nie ma lepszego widoku niż las, drzewa- to niesamowicie uspokajający widok.

Na terenie hotelu są ławeczki, miejsce zabaw dla dzieci z piaskownicą, huśtawkami i innymi atrakcjami.
Codziennie o 10 rano odbywa się też nordic walking po lesie, który jest na terenie hotelu- gdy się tam przeszliśmy można było zauważyć całe mnóstwo maślaków- aż szkoda, że nie miałam jak ich tam na miejscu przerobić:)

 

Jak możemy przeczytać na stronie hotelu:
“Naszą specjalnością są wczasy odchudzające z dietą oczyszczającą owocowo warzywną, dietą proteinową, pakiety Vital Spa, turnusy rehabilitacyjne i kuracje lecznicze oraz konferencje i szkolenia firmowe w hotelu Spa na Mazurach. To tylko nieliczne propozycje z których mogą Państwo skorzystać w naszym wyjątkowym hotelu.”

Będąc pośród innych gości faktycznie można było usłyszeć, że część z nich jest tam na turnusach odchudzających, a inni mają problemy kardiologiczne i tam szukają pomocy i odpoczynku. Przyznam szczerze, że myślałam, że o tej porze roku w miejscach takich jak to są pustki, jednak się myliłam- było to widać szczególnie przy posiłkach czy biorąc udział w wodnym szaleństwie- a dokładniej aqua aerobicu. K. fotografując nasze wyczyny pękał ze śmiechu 🙂

Z basenu korzystaliśmy chyba najwięcej. Pływanie, granie w piłkę, jacuzzi, a piętro niżej, sauny i solarium. Dla każdego coś miłego.

Wieczorami basen był pusty- jacuzzi tylko dla nas:)
Sauna fińska- wolę ją od parowej, a Wy?

Dni mijały nam tam w sielankowym klimacie. Spacery po lesie, kąpiele w basenie, przepyszne posiłki i parę zabiegów SPA sprawiło, że swój pobyt przedłużyliśmy o jeszcze jeden dzień… Czego nie było w planie!:)

A hotelowa restauracja jest jedną ze 100 najlepszych w Polsce!:) Wiem, że parę restauracji z Łodzi również dostało to wyróżnienie- m.in. Nowa Łódź czy Anatewka:) Miło, że hotelowa restauracja znalazła się w tak doborowym towarzystwie. Mogę Wam śmiało powiedzieć, że jedzenie było pyszne! Do wyboru różne sałatki, dania na ciepło- codziennie coś innego.
O jedzeniu i zabiegach opowiem w następnym poście:)

Koktajl z pietruszki

To I część relacji, w II zobaczycie mnie z maseczką na twarzy 😀

Przeczytaj również

4 komentarze

  • Reply Aurora 25 października 2012 at 07:00

    Och, jednym z moich największych marzeń jest odwiedzić takie miejsce :))

  • Reply MartynCia ^^ 27 października 2012 at 09:22

    Mazury! ach.. byłam tylko raz. Żałuję, że mam tak daleko w to miejsce.

  • Reply Anonymous 27 października 2012 at 10:30

    Jadę tam 04,11 już nie moge się doczekać.

  • Reply Lidka Ka ze Smaków Na Talerzu 27 października 2012 at 13:47

    Niecierpliwie czekam na kolejną relację 🙂

  • Zostaw komentarz