Dziś mam dla Was lekką propozycję i jak widzicie bardzo słoneczną:)
Za oknem jest pochmurno, wieje i pada.
To już jesień?
Składniki:
- 200g kalafiora
- 2 jajka
- 2 łyżeczki skrobi kukurydzianej
- 2 łyżki otrębów pszennych
- sól, pieprz
- 100g wędzonego łososia
- 2 łyżki musztardy
- 1 łyżka majonezu (ja użyłam Kieleckiego)
- oliwa do smażenia
- u mnie dodatkowo: ogórki z sałatki szwedzkiej oraz ‘zioła do sałatek’ marki Kamis
Kalafior gotujemy w osolonej wodzie, al dente, odcedzamy go z wody i siekamy drobno. Dodajemy jajka, skrobię oraz mąkę, doprawiamy do smaku.
Smażymy z obu stron na rumiano.
Placuszki są bardzo delikatne, uważajcie przy przewracaniu ich na drugą stronę!
Musztardę, majonez mieszamy razem- możemy redukować jej ilość względem upodobań.
Placuszki podajemy z dipem, łososiem, ogórkiem i ziołami.
Inspiracją jest mój wcześniejszy wpis, który dotyczył przepisu Nigelli (KLIK).
9 komentarzy
Wyglądają niesamowicie smakowicie i chętnie bym teraz je wszamała, ale jest tak późno…nu nu 😉
interesujące ;] i bardzo apetyczne.
lubię, oj bardzo lubię!
Wyglądają pysznie. 🙂 Nigdy nie jadłam takich placuszków, ale chyba spróbuję.
Bardzo ładnie się prezentują i pewnie smakują równie pysznie 🙂
To musi być pyszne!
To mi przypomina, ze sezon kalafiorkowy w pełni, jak tylko przeje nam się wersja klasyczna z buła tartą i patrzeć nie będziemy mogli na zupę kalafiorową to wtedy jak królika z kapelusza zaserwuję Twoje placuszki i znów z radościa spojrzymy na kalafiora 🙂 pozdrawiam kami
Bardzo przyjemne śniadanie 🙂
Mmm same pyszności kochana 🙂
Za kalafiorem nie przepadam, ale to danie naprawdę ładnie wygląda;)