Wow, to dopiero niesamowita sprawa.
Generalnie K. bardzo lubi kisiele, zazwyczaj, gdy jesteśmy w Szczawnicy
zjada po 2-3 dziennie. Zazwyczaj z owocami leśnymi.
Jako że truskawek mam mnóstwo, korzystam z nich na maxa
więc co- ja kisielu nie zrobię? No ja?!:)
Kisiel truskawkowy, taki domowy, jest nie do porównania z takim ‘gotowcem’.
Po prostu różnica kolosalna.
Musicie go zrobić,
obojętnie czy teraz czy jesienią/zimą.
Po prostu nie odpuszczę Wam tego smaku 🙂
Podane proporcje są na mój gust- akurat słodki,
konsystencja w miarę gęstego kisielu.
Składniki na 3 porcje:
- 300g truskawek
- 2-3 łyżki cukru trzcinowego (zawsze możecie dosłodzić)
- 250ml wody
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Truskawki myjemy, szypułkujemy i miksujemy. Dodajemy do nich cukier oraz 100ml wody, zagotowujemy. W pozostałej części wody mieszamy mąkę ziemniaczaną i wlewamy ją do truskawek. Cały czas mieszając i podgrzewając truskawki czekamy, aż kisiel zgęstnieje (trzeba go ponownie zagotować). Przelewamy do pucharków i odstawiamy do wystygnięcia.
Kilka uwag: jeśli kisiel nie chce wam zgęstnieć dodajcie kolejną łyżeczkę mąki ziemniaczanej rozpuszczoną w małej ilości wody i wmieszajcie ponownie; bardziej zgęstnieje gdy całkowicie ostygnie.
7 komentarzy
piękne zdjęcia. Nie jadłam kisielu już bardzo dawno, chyba czas odświeżyć wspomnienia!
mmmm, truskawkowy kisiel jest najlepszy 🙂
Najlepszy kisiel moim zdaniem jest po prostu domowy, a rewelacyjny jest z czarnej porzeczki!
🙂 Dokładnie tak, domowe są najlepsze!
Jestem pewna, że zrobię!:>
Świetny! I można go zrobić o każdej porze roku, jak się zamrozi truskawy <3
Zrobilam. Pyszny! Dziekuje za przepis i polecam innym.