Uwielbiam to miejsce od zawsze. Kiedy byłam młodsza jeździłam tu z N. do jej dziadków na ferie, czasami wpadałyśmy też wtedy, kiedy było ciepło. Do kina, do aquaparku czy w późniejszym już czasie wypić kilka shotów i obejrzeć film na molo.
Sopot jest moim ulubionym nadmorskim miastem. Ma w sobie coś takiego hm – oprócz Monte Cassino i molo ma też piękny dworzec, którego widok w każdej porze roku zachwyca. Możecie spacerować wzdłuż plaży lub po prostu usiąść w jednej z kafejek i oddać się błogiemu lenistwu.
Bardzo żałuję, że bywam tam tak rzadko. Że nigdy tam nie studiowałam, że nie mogę wykupić karnetu na molo, że nie mam kiedy usiąść na plaży i popatrzeć na morze. Że ktoś obok nie wyjmie gitary z futerału, żeby zagrać jakiejś ogniskowej melodii. Że nie napiszę patykiem na plaży jakiegoś tandetnego wyznania miłości. Że nie zamówię sobie zupy rybnej. Że wiatr nie rozwieje mi włosów i że chociażby się chciało, to czasem nie ma po prostu jak. Że do Sopotu mam te kilkaset kilometrów żałuję.
Wszystkie zdjęcia wykonałam Zenitem 12xp.
2 komentarze
piękne 🙂
Cudowny Sopot 🙂 Dziękuję!