Bez kategorii

Jak skutecznie i bezboleśnie popełnić samobójstwo?

17 czerwca 2015

Samobójstwo przychodzi na myśl w sytuacjach rozmaitych, w każdym wieku problemy, które sprawiają, że zaczynamy myśleć o śmierci są równie ważne. Mając 13 lat może to być nadwaga, mając 15 nieszczęśliwe zakochanie, niezaliczony egzamin na studiach, śmierć ukochanej. Każdy z tych problemów powinien nam zasygnalizować, że w naszym życiu należy coś zmienić. ZMIENIĆ, nie zabić to w zarodku.

Nie ma czegoś takiego jak bezbolesne samobójstwo. Odebranie sobie życia nigdy nie będzie fair wobec tych, którzy są blisko, którzy nas znają, kochają, lubią. Nie można myśleć o śmierci jako o wyjściu z kryzysowej sytuacji, nie godzę się na to, abyś w tym smutku był tak bardzo pogrążony, że nie widzisz innego wyjścia z sytuacji niż tylko targnięcie się na własne życie.

Jak skutecznie i bezboleśnie popełnić samobójstwo? Nie da się tak. Nie rób tego, nie próbuj, nie staraj się zniknąć.

Usiądź na ławce w parku, popatrz na to, co wokół ciebie, zachwyć się świeżym powietrzem, kup sobie smakołyki, zadzwoń do kogoś. Przyjaciel, ciocia, kuzyn – pogadaj chwilę o pierdołach i poważnych rzeczach. Poproś o pomoc, jeśli potrzebujesz. Zacznij pisać pamiętnik, bloga, rób zdjęcia, filmuj swój świat. Rysuj, maluj, skacz, śpiewaj, tańcz. Poczuj, że życie ma sens, postaraj się zobaczyć wszystko trochę jaśniej.

Małymi kroczkami do przodu. Jeśli masz ochotę – napisz nawet do mnie. Postaram się pomóc, możemy wyjść na pizzę, ja stawiam! 🙂

Tylko proszę,

nie zabijaj się. Daj sobie pomóc.

 

Więcej pomocy i wsparcia otrzymasz tutaj:

116 123 – Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym
22 425 98 48 – Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna
116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży
801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia”
800 112 800 – „Telefon Nadziei” dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowej

Przeczytaj również

3 komentarze

  • Reply Marcel Wiebers 24 czerwca 2015 at 13:04

    Stracona miłość wywołuje dziury w sercu, przez które wylewa się prawda oraz szczęście. Znaczenie życia nie ma żadnego sensu jeżeli nie ma się żadnego celu bycia na tym świecie. Nienawiść do siebie jest tak duża że idealnym rozwiązaniem tego problemu jest odebranie sobie życia w sposób prosty i cichy. Czeka tylko na chwilę w której uświadamiamy sobie że życie nie ma sensu bez miłości do ukochanej i niestety nic tego nie zastąpi, nawet maska fałszu poszukująca jakiegoś zamiennika by zapobiec śmierci, jest to po prostu oszustwo przed samym sobą.

    • Reply Paulina Hofman 24 czerwca 2015 at 16:02

      Marcel czytałeś mój tekst http://jestemspragniona.pl/bol-rozstania/ ? Chyba w nim najdokładniej opisałam uczucia, które w sobie trzymałam przez kilka miesięcy. Stracona miłość owszem, wywołuje całą masę negatywnych emocji i ogromny smutek i żal do świata, ale absolutnie nie możesz siebie nienawidzić. Nie ma czegoś takiego, jak idealne rozwiązanie i samobójstwo. Życie ma sens – wszystko nabiera sensu po kilku chwilach zwątpienia i naprawdę w to wierzę.
      Twoja wiadomość jest bardzo poważna i sprawiła, że poczułam wielką odpowiedzialność za to, co tu piszę. Jeśli tylko masz ochotę odezwij się do mnie na mejla albo Facebooku – jednak najlepszej i profesjonalnej pomocy udzielą Ci pod numerem telefonu: 116 123 lub 22 425 98 48 – zadzwoń i porozmawiaj z odpowiednimi osobami.
      Tymczasem mam nadzieję, że Twój komentarz nie dotyczy Ciebie bezpośrednio i że to tylko Twoja opinia, niekoniecznie potwierdzona faktami.
      Jak coś to pamiętaj, że jestem, P.

  • Reply Bodzio 5 maja 2019 at 21:28

    Kurde, widzę same “ciocia dobra rada… Jakoś nie przekonują takie porady, ponieważ człowiek myśli o tym rozwiązaniu ostatecznym gdy zawiodą inne metody jak przytoczone przyjaciel, ciocia, kuzyn… 🙁 Bo jeśli nie śmierć, to pozostaje zawracać innym tzw “*upę”, czy to na polu prywatnym czy społecznym – jeśli na chwilę odnajdujemy zaangażowanie w działalność obywatelskim, stanąć można się jedynie “koszmarem urzędników” co doprowadzi do jeszcze większego wykluczenia społecznego. Życie i tak jest za krótkie żeby rozmawiać o “pierdołach”.

  • Zostaw komentarz