Wyjdę z kąpieli, w ręczniku tym beżowym, założonym na wysokości piersi tak, aby nie opadł nagle na podłogę. W ciało wmasuję balsam. Przejdę się obok ciebie mając nadzieję, że tym razem spojrzysz. Że zatrzymasz na mnie wzrok na dłużej. Nic z tego.
Innym razem ubiorę się najpiękniej do lepienia klopsików z mielonego, założę sukienkę, na nią jakiś fartuszek, który pięknie podkreśli moje wcięcie w talii. Na usta nałożę czerwoną szminkę, włosy niby niedbale zwiążę, jednak przed lustrem będę stać godzinę, aby odpowiedni kosmyk włosów opadał mi na twarz. Policzki obsypię różem. Poproszę o pomoc przy zdjęciu maszynki do mięsa z najwyższej szafki, z nadzieją, że mnie zauważysz. Nic z tego.
Kupię najładniejsze kimono, włosy zwiążę w koka. Poproszę, abyśmy poszli na pizzę, że niby randka. Odświeżymy związek, a ja mam trochę dość obierania ziemniaków. Zamówimy jakąś na spółkę, do tego colę. Usiądziemy. Na przeciwko siebie. Mam nadzieję, że zapytasz czy jestem szczęśliwa. Nic z tego.
Usiądę sobie z gitarą, pomruczę pod nosem coś. Pośpiewam, ponucę. I nigdy ci nie zaśpiewam. Nigdy nie przyznam się, że to, że mnie nie pochwalisz łamie mi serce. Wyślę za to tę piosenkę pod inny adres, ucieszę się na jakieś słowa, pochwały. Chcę robić ci na złość w myśl, że się zorientujesz i zareagujesz. Nic z tego.
Ty
przywykłeś. Dla ciebie to już rutyna. Dla ciebie to nic nowego. Ona już nie jest interesująca, już nie jest spowita tajemniczością. Nie masz już motylków, jak patrzysz w jej oczy, nie chcesz jej rozbierać, opierać o ścianę, kupować koronkowej bielizny. Spowszedniała ci.
I jesteście obok ciągle. W łóżku obok, poduszka w poduszkę. Niby jesteście blisko, niby oddychacie w tym samym tempie, niby patrzysz na nią. Widzisz, jak niewiele jej trzeba już. Trochę całujesz, ale jakby na siłę. Bardziej to mechaniczne niż miłosne uniesienie. Nie trzymasz już ręki pod jej głową, ani nawet nie ogrzewasz ciepłem swojego ciała. Zawsze jesteś obok. Niby na wyciągnięcie ręki, ale jakby dzieliły was kilometry całe.
Nie żyjecie razem, żyjecie obok. W idealnej symbiozie, na pozór. Ona ci coś daje, ty czasami dajesz coś jej. Orgazm, uśmiech, pieniądze. Nową sukienkę lub kolczyki. Kupisz śliwki na powidła, zabierzesz na spacer. Nie zapytasz o to, o czym marzy. Nie zapytasz, co jej się śniło. Jaki ma cel na kolejny rok. Nie zaprosisz w nowe miejsce, nie zwrócisz uwagi na porządek.
Dlaczego w zasadzie tego nie zrobisz? Okaż jej wsparcie, przytul tak po prostu. Opowiedz to, co ci się śniło. Przynieś do domu kwiaty lub jej ulubioną herbatę. Kup chupa chupsa, płytę z jej ulubioną muzyką. A ty zabierz go kiedyś na gokarty, rolki. Podpytaj czy w pracy się układa. Zrób coś.
Ja wiem, że ci dobrze miło, jest posprzątane, obiad na stole, ale stań kiedyś w drzwiach do kuchni, z boku. Zobacz, jak ona się po niej krząta. Przypomnij sobie, jak kiedyś ubrudziła się mąką na policzku i raz scałowałeś nutellę z kącika jej ust.
Stań tak, z dystansem i zobacz, jak masz w domu skarb.
12 komentarzy
Ścisnęło mnie w żołądku. Tak bardzo mi tego brakuje, tak bardzo o tym marzę. 15 lat w związku.
Kasiu, przykro mi, że to odczuwasz. Że jest Ci to tak bliskie, jak było i mnie.
Spróbujcie porozmawiać. Ja wiem, że to banalne, ale to najwięcej daje.
Bo jeśli w pewnym momencie uzmysłowisz sobie, że nie potraficie już rozmawiać to wtedy podejmuje się radykalne kroki. Najlepiej z pomocą innych (czyt. specjalistów, terapii etc.).
Trzymam kciuki i ściskam,
P.
Dziękuję.
Alicja, to ja dziękuję.
Wspomnienia wróciły… Zaczęliśmy żyć nie razem, a obok siebie, zabrakło rozmów, a reszta sama powoli się rozpadła…
Przykro. Takie sytuacje są trudne. Nikt nie powinien przez to przechodzić, mam tylko nadzieję, że to wszystko sprowadza się do lepszego życia, związku.
P.
Wierzę, że sprowadza się to do lepszego życia, spowodowało także dużo dodatkowych zmian. Na nowy związek też powoli się otwieram, robię miejsce dla osoby, która w odpowiednim momencie się pojawi… Twoje teksty zawsze budzą we mnie tęsknotę za bliskością 🙂
Bo ja chyba ciągle tęsknię za bliskością… pewnie dlatego to odczuwasz 🙂
Będzie dobrze, zobaczysz. P.
Życzę Ci aby ta bliskość przyszła i wypełniała Twoje dni!
🙂 Dziękuję pięknie!
” Im więcej Ciebie tym mniej, bardziej to czuję niż wiem. ” taak.
Ojeeej 🙂
Natalia Kukulska, no faktycznie…