Kenia – Safari ceny, opinie, kiedy jechać? Te pytania zadaje sobie większość osób wybierających się do Kenii właśnie z myślą o safari. W Internecie możecie znaleźć mnóstwo różnych informacji na wielu forach, na facebookowych grupach też jest sporo cenników i osób, z którymi na taką wycieczkę możecie pojechać.
Opowiem Wam, jak to wyglądało w listopadzie – pamiętajcie, że to teoretycznie jest jeszcze przed sezonem turystycznym i jest to końcówka pory deszczowej więc ceny są dużo niższe od tych w sezonie.
Zacznijmy od pytania czy warto jechać na safari na więcej niż 1 dzień?
TAK! My żałujemy, że nie byliśmy jeszcze dłużej więc jeśli tylko macie przy sobie zapas dolarów to koniecznie kupcie wycieczkę na co najmniej dwa dni. My zwiedzaliśmy safari Tsavo East.
Kenia – Safari ceny, opinie, kiedy jechać?
1. Cena
Cenę wycieczki dwudniowej na safari konsultowaliśmy z trzema różnymi przewodnikami, którzy zostali nam poleceni na miejscu od kelnerów lub przez innych Polaków w hotelu. Najlepiej, gdy zbierzecie większą ilość osób chętnych na safari w Kenii – wtedy możecie targować się i próbować zejść z ceny. Tutaj jednak uwaga: nie uda Wam się utargować za dużo – generalnie i tak każdy chce jechać na tę wycieczkę więc organizatorzy nie martwią się o ich popularność. W sezonie ceny rosną dwukrotnie, a chętnych i tak nie brakuje. Jest też dużo bardziej upalnie i zwierzęta chowają się w cieniach drzew i wychodzą tylko na polowanie – rano i wieczorem.
Za naszą wycieczkę zapłaciliśmy 150 dolarów od osoby (targowaliśmy się od 200 dolarów za osobę). W tej cenie zawierał się przejazd, nocleg, wyżywienie oraz woda.
2. Kiedy najlepiej jechać na safari?
Myślę, że właśnie listopad jest bardzo optymalny – jest to końcówka pory deszczowej więc safari nie jest jeszcze wysuszone i opustoszałe (chociaż rzeki i wodopoje były już częściowo wysuszone). Możecie się jeszcze napatrzeć na piękne baobaby, żyrafy jedzące liście i lwiątka kryjące się w cieniu krzewów.
Nadal oglądając te zdjęcia mam wrażenie, że to wszystko to był sen. Te widoki, te zdjęcia są tak niesamowite. Te wszystkie piękne zwierzęta w ich naturalnym środowisku (no dobra oprócz kalosza…). Coś pięknego!
Wracając jednak do rzeczy. Podróż z hotelu położonego przy Tiwi Beach nie trwała bardzo długo – była jednak trochę wyboista i na pewno na to musicie się nastawić będąc w busie na safari. W tych samochodach mocno rzuca, kierowca jedzie też dość szybko i reaguje na wezwania przez krótkofalówkę od kolegów, którzy zobaczyli dzikie zwierze. To wszystko ma na celu oczywiście pokazanie Wam tego, za co zapłaciliście – ale trzymajcie się mocno i uważajcie na wyboje. Ja mam problemy z kręgosłupem i po tych dwóch dniach podskoków odczułam to na plecach – jeśli bierzecie tabletki na rozluźnienie czy przeciwbólowe to radzę coś na noc zażyć.
3. Transport
Jeśli możecie wybrać transport to zdecydujcie się na Land Rovery – my niestety nie mieliśmy takiej możliwości, a słyszeliśmy, że tamte pojazdy są wygodniejsze. My jechaliśmy 9-osobowym busem.
Przy samym wjeździe na safari czy na postoju przy pamiątkach tamtejsi będą się starali sprzedać Wam kapelusze i tym podobne rzeczy. Oczywiście nie są one obowiązkowe, Wasza czapka z daszkiem czy kapelusz słomiankowy (ze sznurkiem pod brodą, żeby wiatr go nie wywiał) wystarczą – i tak całą wycieczkę przebywacie w samochodzie i macie nad sobą dach, tak naprawdę kapelusz może chronić Wasze włosy przed czerwonym piaskiem lub grzejącym przez szybę słońcem. Nie słuchajcie historii, jak to małpy zabrały komuś kapelusz z głowy…
Czego możecie się spodziewać na safari? My niestety nie widzieliśmy całej wielkiej piątki, o którą wszyscy nas pytali – afrykańskiego słonia sawannowego, nosorożca czarnego, lwa, bawoła afrykańskiego i lamparta. Słyszeliśmy też, że najłatwiej zobaczyć całą piątkę podczas 4-5 dniowych safari i najlepiej takich, w których zwiedzacie kilka parków (np. zahaczając o Tanzanię). Szczerzę Wam powiem, że nie przejęliśmy się tym bardzo, bo to wszystko, co zobaczyliśmy i tak było dla nas czymś niesamowitym. Sami zobaczcie…
Niektóre zdjęcia robiłam w trakcie jazdy – więc wybaczcie rozmazanie.
5. Jeśli chodzi o to, czego potrzebujecie jadąc na safari to nie zapomnijcie:
- mugga – wieczorem na komary i owady się przyda
- kapelusz/chusta na głowę
- ubranie na zmianę / najlepiej ciemne (wszystko jest później zakurzone od czerwonego piasku)
- lornetka/duży zoom w aparacie – zazdrościliśmy naszym towarzyszom lornetek!
- gumka do włosów/klamra – niesamowicie wieje, dobrze jest związać włosy
- chusteczki nawilżające – do przecierania twarzy czy rąk
- przekąski (wodę powinien zapewnić organizator)
- długie spodnie na wieczór – są polecane, my nie zabraliśmy
- strój kąpielowy – w hotelach przeważnie są baseny, możecie po całym dniu w samochodzie się zrelaksować
- drobne pieniądze – na dodatkowe napoje w hotelu czy pamiątki
- ładowarki/power bank z przejściówką – sami wiecie, że od robienia zdjęć i filmowania bateria szybko się wyczerpuje
6. Hotel: Voi Wildlife Lodge
Z restauracyjnej strefy rozciąga się widok na wodopój dla zwierząt. W pewnym momencie naliczyłam tam aż 19 SŁONI! 🙂 Do tego hipopotama, antylopy i inne. Niesamowite przeżycie, widzieć takie zwierzęta z pokoju hotelowego czy podczas śniadania.
Hotel ma 3 baseny, mnóstwo świetnych i kolorowych gekonów, do tego całkiem niezłe wi-fi. Ja po kolacji zadzwoniłam do mamy z wideokonferencją i pokazałam jej słonie, które akurat bawiły się w wodzie. Czy to nie brzmi cudownie?! 🙂
Opinie o safari w Kenii mogą się różnić, dopuszczam słowa zachwytu od: genialne po: wspaniałe! To było jedno z najlepszych przeżyć w moim życiu. Nie mam żadnych zastrzeżeń i wątpliwości w to, że kiedyś pojadę na safari raz jeszcze. Jeśli macie jakiekolwiek pytania czy obawy to dajcie znać w komentarzu. Kilka słów o safari pisałam też na bieżąco na Instagramie pod zdjęciami z Kenii – zajrzyjcie tam koniecznie.
Moje wcześniejsze wpisy z Kenii znajdziecie tutaj:
Kenia – ciekawostki i informacje
Kenia – bezpieczeństwo, opalanie, woda i szczepienia
8 komentarzy
Hej! 🙂 W której połowie listopada byliście? Planuję wypad właśnie w tym miesiącu, jednak trochę obawiam się pogody w pierwszej połowie…
Druga sprawa. Domyślam się, że lecieliście czarterem do Mombassy. Udało Wam się trafić rozsądną cenę? Jeśli tak, to gdzie, kiedy i jaką? 😉
A tak w ogóle to super foty! Sam już się nie mogę doczekać!!! 🙂
Hej 🙂
Raz kropiło – byliśmy 14 dni w listopadzie w Kenii i było genialnie.
Lecieliśmy wycieczką zorganizowaną – wyszło dużo taniej niż czarterowy lot. Kupiliśmy wycieczkę z biura na 14 dni, potem kupowaliśmy wycieczki od lokalsów;)
Hey, czy możesz powiedzieć z czyich usług korzystaliście wybierając się na safari?
Justyna, znalazł nas w hotelu lokales o imieniu Marco:)
A jak zorganizować safari? Lecę do Nairobi, spędzam noc w hotelu, następny dzień safari-3 dni, czyli wymeldowuje się z tego hotelu i potem do niego wracam?
Doroto, nie wiem gdzie kupiłaś wycieczkę – ja się nie wymeldowałam ani nic:)
Czy kwota 150 dolarow obejmowała bilet wstępu do parku narodowego?
Tak, to był cały koszt wraz z noclegiem, przejazdem i biletami wstępu 🙂 Dodatkowo płatne były tylko napoje do kolacji, na czas safari wszyscy mieliśmy darmową wodę. Pozdrawiam