Najtrudniej jest powiedzieć nie. Odtrącić, odepchnąć, gdy ktoś daje ci sporo uwagi. Uwagi, której potrzebujesz. W takich słowach, które odbierasz i wiesz, że są tylko dla ciebie. W takich słowach, które podkreślają, że ktoś autentycznie się interesuje. Tobą. Przejawia się to w słowach, gestach.
Masz głowę na karku, wiesz z czym to się wiążę. Ryzyko. Wiesz, jak to wygląda. Nie warto. Czasami.
Wiem, co myślisz. Że nie bez przyczyny piszę teraz.
Bądź mądrzejsza o moje doświadczenia. Zaoszczędzisz kilka nerwowych nocy, kilka łez zatrzymasz na inną okazję. Takie rzeczy się nie kończą dobrze. Wiem, że czujesz to napięcie. I tłumaczysz sobie co nie co. Że tym razem będzie inaczej, że przecież nikt do niego bardziej nie pasuje i ty najgłośniej śmiejesz się z jego żartów.
Tylko że on nie wie, że przed jego przyjściem spędzasz godzinę na szykowaniu się w łazience, że balsam do ciała i do ust kupiłaś z myślą o nim. Że specjalnie włączasz muzykę, którą on lubi, podpalasz papierosy tylko po to, żeby wyjść z nim na zewnątrz. Wiecznie z telefonem w ręku, wiecznie z planami do przełożenia, gdyby ewentualnie jemu rozluźnił się grafik. Wszystko do ustalenia, każda wersja każdej historii. To, dlaczego akurat dziś, a nie jutro. Po co ci ten sok i ta szafka. Dlaczego sms o 2.23 w nocy, a dlaczego nie nad ranem. Zawsze w pobliżu.
Nie daj się tylko, dziewczynko, skrzywdzić.
Ja wiem, jak to jest. Kiedy jest tak miło, że aż ci głupio przed sobą i przyjaciółką. Gdy dzieje się w twojej głowie tak dużo, że nie wiesz, jak sobie z tym poradzić. Otulasz się tym wyobrażeniem, a on wypomina, że próby snu są pomyłką – cytuje twoje słowa. Wiem, jak to działa. Wymieniacie się piosenkami i filmami. Gdy sięgasz po kubek z kawą omyłkowo natrafiasz na jego dłoń. Niby nie sprawdzasz, jak na to reaguje, ale podnosisz wzrok.
Nie daj się skrzywdzić.
Rób co chcesz, bo masz do tego prawo. I ani ja ani nikt ci nie przegada, ale rób to z głową.
Niech będzie ach i och, uważaj później tylko na to: ech. Dobrze?
4 komentarze
Już raz straciłam głowę. Teraz dziewczynka będzie uważać.
Ja ją tracę znów… 😉
Ale chyba jesteś z tego powodu szczęśliwa ?; > mam nadzieję, że i na mnie kiedyś znowu przyjdziesz czas… jeszcze nie teraz
Obecnie jestem, ale to wszystko ulotne więc nie przyzwyczajam się do tej myśli 🙂
P.